Piesza Pielgrzymka Promienista na Górę Chełmską
Zimą 1993 powstała myśl o zorganizowaniu pielgrzymki na Górę Chełmską. Wtedy po raz pierwszy były dyskutowane plany pielgrzymki. Wcześniej działająca przy parafii Najświętszej Marii Panny Królowej Różańca Świętego grupa Rodzin Szensztackich aktywnie uczestniczyła w budowie Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej. Nie każdy miał w ręku szpadel i stał na placu budowy, ale każdy budował to miejsce na sposób duchowy. Członkowie Rodziny Szensztackiej otrzymali symbole poszczególnych elementów świątyni. I tak drzwi, ołtarz, witraże, ławki i wszystko co się na nią składało, zostało zatopione w modlitwie, nim zaczęli z nich korzystać wierni. To zaangażowanie razem z formacją płynącą z Przymierza Miłości było inspiracją dla naszych działań; czas był dobry, Matka Boża wybrała miejsce i narzędzia. Grupa zapaleńców spotkała się u opiekuna wspólnoty Rodzin Szensztackich ks. Krzysztofa Lessnau z pytaniem co on na to? Otrzymali Jego błogosławieństwo, a krótkie no to działajcie zaczęło historię pielgrzymowania. Ze Słupska na Górę Chełmską.
Pierwsze organizacyjne spotkanie odbyło się u Państwa Jankowskich Marii i Stanisława. Uczestniczyła w nim co najmniej połowa pielgrzymów, tzn. ok. dziesięć osób. Ponieważ organizatorami były małżeństwa, pielgrzymka otrzymała nazwę Pieszej pielgrzymki Rodzin ze Słupska na Górę Chełmską. Taki tekst został naklejony na płócienny transparent z samoprzylepnych literek, które później szybko przyszywano, aby nie zgubić zmoczonego deszczem hasła (pierwsze kilometry były zimne i mokre). Ale ks. Roman Śledź żegnając nas w kościele kazał z wiarą podejść do pogody i przybyła wraz z nim na trasę gdzieś w polach przed Sławskiem.
Ta pierwsza skromna, bo licząca siedemnastu na wyjściu uczestników pielgrzymka przemierzała długie odcinki drogą krajową nr 6, co okazało się bardzo uciążliwą i niebezpieczną okolicznością. Dlatego też następnego roku przygotowana została trasa, która do tej pory z niewielkimi zmianami obowiązuje. Czy jest to dobra, ładna trasa? Czy podoba się pielgrzymom? Jest na niej chłód lasu, jest i kawałek pustyni. Są ciche miejsca odpoczynku i niegościnne kocie łby. Ale to wszystko są tylko elementy stałej, niezmiennej scenografii natury. Pielgrzym przemierzający tę drogę po raz kolejny dostrzeże, jak dynamiczna jest historia pisana na niej przez Opatrzność. Historia pielgrzymiej drogi - spotkań, modlitwy, otwierania się na siebie po obu stronach tego szlaku. Nawet nie ma co próbować wejść w ton takich rozważań; to historia ludzkich serc i sumień. Żeby sprawdzić, trzeba pójść i mieć otwarte nie tylko oczy.
Wracając do motywacji, do myśli, która okazała się sprawcza, trzeba wspomnieć wypowiedź jednego z pielgrzymów. Słuchał niegdyś kazania księdza Henryka Romanika właśnie na Górze Chełmskiej mówiącego o geografii pobożności. Trochę lat minęło i nie powtórzę szczegółów, ale myślę, że drogi Czytelniku potrafisz to pojęcie połączyć z rzeczywistością młodej diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej. A wspomniany pielgrzym uznał te słowa za wskazówkę – znak, w jaki sposób realizować pragnienie jej pierwszego pasterza, śp. ks. Biskupa Ignacego Jeża – jak budować tradycję na ziemi, gdzie zamieszkali ludzie z różnych stron.
Pielgrzymka ze Słupska na Górę Chełmską, która co roku odbywa się w dniach 1 – 3 maja, stała się częścią tradycji parafii słupskich i diecezji koszalińsko – kołobrzeskiej. Przez kilkanaście lat uczestniczyło w niej tysiące pielgrzymów. Wielu uczestniczy w niej każdego roku. W tradycję tej pielgrzymki wpisali się w sposób szczególny księża przewodnicy, którzy przez wiele lat troszczyli się o rozwój majowej pielgrzymki. Warto przypomnieć tych kapłanów – przewodników, którzy zostawili wiele sił i włożyli wiele serca w naszą pielgrzymkę. Pierwszym przewodnikiem był ks. Krzysztof Lessnau, późniejszymi: ks. Andrzej Malczyński, ks. Sławomir Forc, Ks. Leszek Szurek, ks. Norbert Kwieciński, ks. Krzysztof Płuciennik, ks. Wojciech Panek i ks. Piotr Świątkowski. Od roku 2022 funkcję tę pełni ks. Wojciech Borkowski.