Aktualności

PODSUMOWANIE DNIA 4 SIERPNIA

Dziś niedziela, więc bardziej uroczyście, co nie znaczy, że bez pątniczego trudu. Msza św. tradycyjnie w pocysterskim kościele w Wągrowcu. Homilię wygłosił dyrektor naszej pielgrzymki,



ks. Marcin. Po raz kolejny pojawił się motyw szemrania, tym razem w kontekście niezadowolenia narodu wybranego w drodze do Ziemi Obiecanej. Dobrze jest tę historię przeczytać sobie przed pielgrzymką, stwierdził ks. Marcin. Ona pokazuje, co może pątnika spotkać w drodze, czego może mu zabraknąć. W naszej rzeczywistości raczej problemem jest nadmiar, nadmiar wszystkiego – pokarmu, informacji, wrażeń, których człowiek nie potrafi przetworzyć. Trudno w tej obfitości dostrzec Tego, który naprawdę nas nasyci. Dlatego należy zbierać tylko tyle, ile jest potrzebne, i przetwarzać tyle, ile możemy. Pan Bóg chce przeprowadzić nas przez te 13 dni, oczyścić, byśmy wracając do domu, mieli świadomość, że tylko Eucharystia jest pokarmem, który daje życie wieczne. Dzisiejsza Msza św. miała też wyjątkowy charakter z innego względu – tradycyjnie już małżonkowie pielgrzymujący na Jasną Górę, ale też i chętni z w Wągrowca, odnawiają przyrzeczenia małżeńskie. W tym roku uczynili to Małgosia i Wiesław, Ola i Michał, Wiktoria i Krzysztof, Paulina i Michał oraz Wioletta i Tomasz, Marta i Krystian. Otrzymali pamiątkowe znaczki i pielgrzymkowe kalendarze, by w przyszłym roku również pamiętali o tej pięknej  pielgrzymkowej tradycji.
Po Mszy św. śniadanie przy klasztorze i – w drogę! Słońce też dziś świętowało, więc nie chciało mu się świecić. Deszcz też się rozleniwił i choć w pewnym momencie jakby miał zamiar spaść, ale że to niedziela – nie chciał pracować, dlatego całkiem dobrze się maszerowało. Przy okazji dowiedzieliśmy się, kto jaką modlitwę lubi najbardziej. Szczególnie ulubione okazały się akty strzeliste i pieśni uwielbienia.

Kolejna tradycja czwartego dnia to „weselny” obiad w Zajeździe Bratanki w Mieścisku (idziemy, jemy, dziękujemy 😉). Przepyszny, przeobfity, okraszony sercem i uśmiechem pana Leszka i jego ekipy. Po takim posiłku trochę ciężko ruszaliśmy w dalszą drogę. No i wreszcie Kłecko – pyszna kolacja (znowu z ciastem 😉), nocleg też już tradycyjnie w szkole.

Po wczorajszym lekko dla niektórych kryzysowym etapie dziś już lepiej. I docierają do nas kolejni pielgrzymi!

Inne pielgrzymki

© Piesza Pielgrzymka diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej
Wykonanie: Strony www Słupsk